Translate

wtorek, 31 marca 2015

Tusz do rzęs za 4,15 euro ? czemu nie...

Witajcie.

Nigdy wcześniej nie miałam maskary z tej firmy. Używałam tylko cieni do powiek i pomadek do ust, z któych byłam zadowolona. Bo, po pierwsze, nie dość że ich cena jest kosmicznie niska, a po drugie jakość jest naprawdę dobra, Ale nie o cieniach ani szminkach dzisiaj będe pisać,

Dziś chciałabym Wam przedstawić  Essence Lash Princess z efektem sztucznych rzęs. Który pojawił się kilka dni temu na rynku. W moje ręce wpadł odrazu gdy wyłożono go na sklepową półkę.


Opakowanie: bardzo gustowne. Podłóżne, czarne z gumowymi akcentami koloru mięty, w kształcie  gorsetu.  Sprawia że nie ślizga się w rękach.






Szczoteczka stożkowa zapewnia unikalne wydłużenie rzęs. Nie nabiera za dużo tuszu. Dzięki czemu nie rozamuje się na rzęsach. I nie trzeba dodatkowo przeczesywać ich grzebyczkiem.





Cóż można powiedzieć? efektu sztucznych rzęs nie zauważyłam.
Ale nie przeszkadza mi to, poniewać tusz rozłada się równomiernie na rzęśach, wydłużając je, 
i pozostawiają tzw. fiankę rzęś. Co można zobaczyć na zdjęciu poniżej,



Utrzymuje się bardzo długo i co najważniejsze nie kruszy się, ani nie pozostawia cieni pod oczami!
Jak na swoją cene 4,15 euro jest bardzo dobry. Bez problemu można powiedzieć, że nie jeden tusz z wyższej półki mógłby pokłonić się  Essence Lash Princess :)





 Essence Lash Princess na pewno zagości dłużej w mojej kosmetyczce.

Pozdrawiam serdecznie Kendzi

Zdjęcia przedstawione na blogu są moją własnością. Kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bloga (takze kopiowanie tekstu, lub jego czesci )oznacza naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej (Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 Nr 43 poz.170). zjęcia barw szminek pobrane zostały ze str google imagie





4 komentarze: